sobota, 29 września 2007

Dzisiejszy pleneiros... pierwszy jesienny...

Z porannego wypadu jak zwykle nici... cóż odkładamy to do przyszłego tygodnia. Plener dzisiejszy został przesunięty o 10 godzin do przodu... ciekawie było powiem szczerze. Ładne słoneczko, ładne chmurki, ale w pewnym momencie myślałem, że jak pierdyknie z nieba wodą to kajakiem będę wracał...

Tymczasem odkryłem ciekawą miejscówkę na wypady... nie daleko... a i całkiem piknie!






No i to na tyle... zobaczymy, może jeszcze jutro coś pstryknę (mooooże)... a jak nie to do następnego weekendu... w obliczu szkolnego frontu moja fotografia ogranicza się do weekendów.

Cóż zrobić. Pozdrawiam. Maciek.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Witam,
Ja jutro też zmykam z rańca na plenerek w okolicach Ksiażaniskiego Parku. Mam do wystrzelania jeszcze 2 Velvie, które zostały po Szkocji.

Co do Szkocji, to pogoda była ładna tylko na zdjęciach :), przeważnie tak padło i były takie chmury ze nie opłacało się aparatu wyciągać.
Dużo ujęć musiałem sobie podarować, ze względu na brak statywu na który porostu nie było miejsca. Namiot,śpiwór,jedzenie i reszta gratów. Wyszło w sumie 20 kg które musiałem taszczyć ze sobą przez 7 dni. Jestem lekko rozczarowany. Ale najważniejsze jest to co się tam przeżyło.
Fiordy(Lofoty) mam w planach na następne wakacje. W sumie już zaczynam szukać miejsca i trasy, którą zrobimy. W tym roku było mało czasu tylko 150 km. Mam nadzieję ze następne wakacje będą bardziej obfite ;).
Daj mi swoje GG bo klepanie tutaj mnie trochę irytuje :)

Guancho pisze...

Rzeczywiście... klepanie tutaj kiepska sprawa... ale oprócz twojego DeviantArt'u nie mam innych namiarów, a na tym directhost oprócz oglądania zdjęć niewiele więcej mogę znaleźć.

5104368 - Moje GG :)

Pozdrawiam.