Może więc trochę o wystawie...
Seria "Waldenburger" powstawała od grudnia 2007 do maja 2008. Fotografie miasta były wykonywane z przeznaczeniem do zbiorowego albumu "Fotogeniczny Wałbrzych" wydawanego przez UM W-ch przy współpracy z członkami Wałbrzyskiego Klubu Fotograficznego.
Wkrótce jednak okazało się, że seria zdjęć do albumu przybrała pokaźne rozmiary.
W miarę wykonywania kolejnych fotografii, krystalizowała się pewna idea, zamysł, który zaczął przyświecać temu "projektowi"...
Wałbrzych jaki jest, każdy widzi. Nie trzeba o tym wiele pisać. Dla mnie jednak jest w tym mieście coś niesamowitego - klimat początku XX wieku. Albo przynajmniej jego namiastka. Niektóre miejsca wyglądają jakby czas się zatrzymał... Jakby to był wciąż niemiecki Waldenburg. W zasadzie tylko odpadający tynk świadczy o upływie czasu.
I nie chciałbym tutaj być źle zrozumiany. Bynajmniej nie jest to tęsknota za Waldenburgiem, za złotą przeszłością tego miasta. Nie znam tamtej rzeczywistości. Nie kierowała mną również chęć zniemczenia nazwy... Ja się urodziłem w Wałbrzychu, w aktualnej i znanej sytuacji geopolitycznej. Żyję tu i obserwuję to miasto teraz - w tej chwili.
Jaka jest diagnoza? To miasto zachowuje się jakby cierpiało na zaawansowaną schizofrenię. Różnie można to interpretować. Dla mnie objawia się to pewnym rozdarciem: na to co "Wałbrzyskie" i to co "Waldenburger". W miarę upływu czasu prawdopodobnie ten pierwszy przymiotnik zacznie dominować. Każdą przestrzeń istnieje w czasie. Wałbrzych się zmienia. Nie wiemy jak będzie wyglądać za 25, 50, 100 lat.
Dlatego moją intencją było sfotografowanie tego co jest "Waldenburger". Stworzenie pewnego zapisu - dokumentu - stanu na 2008 rok. Powstała więc seria ok.40 fotografii, wykonywanych techniką cyfrową (signum temporis) które w różny, ale generalnie rzecz biorąc dokumentalny sposób przedstawiają miasto. Nie było moją intencją kreowanie nieistniejącej rzeczywistości, nie było również pokazywanie "ohydnych" stron miasta, choć nie wykluczam że odbiorca może tak zinterpretować te fotografie.
Chciałem skupić się na ciekawych rozwiązaniach urbanistycznych, charakterystycznych dla Wałbrzycha łukowatych uliczkach i narożnych kamienicach, fasadach budynków, które momentami trącą nutką secesji...
No i kurcze... siedzę i siedzę i nie mogę wymyślić ostatniego zdania.
Dlatego... zapraszam na wystawę!
Pozdrawiam. Maciek
P.S.
Wolę robić zdjęcia niż dorabiać do nich ideologię ;)
P.S.2.
Chciałbym jeszcze zaznaczyć że jest kilka osób, bez których ta seria, a w rezultacie także i wystawa z pewnością by nie powstała. Dzięki za wspólne plenery!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz