
To zdjęcie (poniżej) postanowiłem zatytuować "The polish savanna lightmotive"

Apropo kolorystyki... rzecz często nie do powtórzenia na cyfrze.

Z analogowych retrospekcji to na razie tyle. Zdjęcia już kiedyś wykopane i już dawno miały zawisnąć. Teraz w roli "zapychacza".
Na dysku tymczasem czeka prawie 300 nefów z Industrialnego pleneru na Muzeum Przemysłu i Techniki. Ale jeszcze trochę będą musiały poczekać, gdyż najpierw muszę dojść do porozumienia z moim hardware'em, tak by pozwolił sobie zaaplikować stosowny software, a później jeszcze znaleźć chwilkę czasu.
Po 20 kwietnia zaczynam mniej, lub bardziej nieoficjalne wakacje, także wtedy należy się spodziewać ciekawego (całkowicie nieobiektywnie rzecz oceniając) reportażu. Zapraszam!
Pozdrawiam. Maciek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz