środa, 9 kwietnia 2008

AA - Analogowe Animalsy

No to jeszcze zostały takie trzy pstryki. Generalnie jakościowo powinienem wszystko zrzucić na labowy skaner, a raczej laboludka, który nie za wiele ochoty włożył w zdigitalizowanie moich negatywów... cóż. Ale w takiej odsłonie też moim zdaniem coś innego można zobaczyć. A że szum... PARDON - ziarno! Cóż z tego. Ciekawe moim zdaniem przekłamania kolorów powstają... coś jak lekko crossowany slajd.


To zdjęcie (poniżej) postanowiłem zatytuować "The polish savanna lightmotive"


Apropo kolorystyki... rzecz często nie do powtórzenia na cyfrze.


Z analogowych retrospekcji to na razie tyle. Zdjęcia już kiedyś wykopane i już dawno miały zawisnąć. Teraz w roli "zapychacza".

Na dysku tymczasem czeka prawie 300 nefów z Industrialnego pleneru na Muzeum Przemysłu i Techniki. Ale jeszcze trochę będą musiały poczekać, gdyż najpierw muszę dojść do porozumienia z moim hardware'em, tak by pozwolił sobie zaaplikować stosowny software, a później jeszcze znaleźć chwilkę czasu.

Po 20 kwietnia zaczynam mniej, lub bardziej nieoficjalne wakacje, także wtedy należy się spodziewać ciekawego (całkowicie nieobiektywnie rzecz oceniając) reportażu. Zapraszam!

Pozdrawiam. Maciek.

Brak komentarzy: