Na szybko: tak więc finalnie skończyłem z pierwszą samodzielnie wywołaną rolką filmu... Skany są jakie są (trudno to w sumie nazwać skanami, bo "skanowałem" Nikonem D70). Wersja poglądowa. Muszę się dorwać do jakiegoś normalnego skanera do negatywów.
Zaraz muszę lecieć dalej, także na razie tylko kilka.
Będzie więcej.
Czyli na pierwszy ogień ryneczek Wałbrzyski...
Pozdrawiam. Maciek.
1 komentarz:
Fajowsko :)
Prześlij komentarz